Na pomoc i opiekę oczekiwałby rodziny, które bydlęcymi wagonami deportowano w głąb Związku Radzieckiego - tysiące kobiet, starców, i dzieci transportowanych na Sybir i do Kazachstanu, gdzie przez kilka lat żyli w strasznych warunkach, a część z nich zmarła w drodze na miejsce zemsty i potem, zdziesiątkowana przymusową pracą ponad siły, mrozami, epidemiami, brakiem żywności i opału.
    Dziś ocenia się, że spośród około 1 miliona 800 tysięcy Polaków wywiezionych po 17 września w głąb ZSRR, ponad milion na zawsze pozostało w tej nieludzkiej ziemi. Kiedy w latach powojennych niektórym z nich udało się powrócić do Polski, przyjmowani byli przez nową władzę  nie tylko nieufnie, ale wręcz wrogo. Nie mogli liczyć na dobrą pracę, wykształcenie, dzieci i pomoc socjalną, Najbardziej cierpiały wdowy po policjantach. Przez lata traktowane z urzędniczym ostracyzmem, dokonywały nieludzkich wysiłków, by wychować osierocone dzieci.
       Obecnie to właśnie dzieci wymordowanych policjantów tworzą odrodzoną “Rodzinę Policyjną”, ale już z dołączeniem daty “1939”, jakby w ten sposób chciałby podkreślić tylko ciągłość bytu tego stowarzyszenia, ale przede wszystkim wydobywać na światło dzienne całą prawdę o cierpieniach ojców, o tym że zawsze byli wiernymi synami Polski.
    Kiedy Stowarzyszenie “Rodzina Policyjna 1939 r.” powstało w listopadzie 1990 roku, liczyło 20 członków. Obecnie zrzesza ponad tysiąc sześćset osób - żony, dzieci, rodzeństwo i innych członków rodzin policjantów II Rzeczpospolitej. W roku 1996 w ramach stowarzyszenia funkcjonowały już oddziały w wielu miastach całego kraj: w Opolu, Kielcach, Krakowie, Częstochowie, Bielsku-Białej, Łodzi, Poznaniu, Legnicy, Rzeszowie, Tarnowie, Katowicach i Radomiu.
    Bardzo dobrze rozwija się również wielokierunkowa współpraca pomiędzy stowarzyszeniem a Komendą Wojewódzką Policji, reprezentowaną w kontaktach przez nadinspektora Mieczysława Kluka. Członkowie stowarzyszenia podkreślają daleko idącą pomoc w organizowaniu spotkania przy “Grobie Policjanta polskiego” oraz udział w uroczystości Kompani Honorowej, orkiestry policyjnej, a także przedstawicieli wojewódzkich i miejskich komend policji, co stworzyło specjalną oprawę tej uroczystości.
    Na prośbę “Rodziny Policyjnej 1939r.” nadinspektor Mieczysław Wachowski z Komendy Głównej Policji w minionych latach uzyskał fundusze dla żyjących policjantów II RP oraz wdów. Fundusze te były wypłacane z okazji świąt Bożego Narodzenia.
    Działalność “Rodziny Policyjnej 1939 r.”, tak jak przed wojną, spotyka się wielką sympatią władz i społeczeństwa. Świadczy to o niezwykłej potrzebie utrwalania i kultywowania pamięci narodowej, wychowania młodych pokoleń w duchu patriotyzmu i szacunku dla tych, którzy do końca zachowali godność i umierali z honorem - bohaterów, którym historia przez dziesiątki lat odbierała pamięć i szacunek narodu polskiego, i którzy dziś mają szansę na zawsze odzyskać należne im miejsce w zaszczytnym panteonie obrońców Ojczyzny.          GENEZA POWSTANIA “ RODZINY POLICYJNEJ 1939 r.”  20 czerwca 1929 roku powołano do życia Stowarzyszenie “Rodzina Policyjna”, skupiająca rodziny policjantów Policji Państwowej i Policji Województwa Śląskiego. Prężna działalność stowarzyszenia skupiona była przede wszystkim na pomocy charytatywnej i wychowawczej dla osieroconych dzieci z rodzin policyjnych oraz pomocy wdowom. Wówczas, w międzywojniu, ta działalność odbywała się przy dużej pomocy państwa i życzliwości obywateli. Jednak porównanie jej zakresu z tym, jaki powinna mieć tuż po zakończeniu wojny jest mało realne. O ile przedtem dotyczyła ona indywidualnych nieszczęść zdarzających się w trudnej służbie, to  po roku 1945, gdyby organizacja istniała, miałaby przed sobą ogrom cierpienia ludzi związanych z tysiącami wymordowanych policjantów polskich.